Malarstwo - obrazy wielkich mistrzów malarstwa
Jacek Malczewski – harpia we śnie, chwila tworzenia i czarny kapelusz
Dziś obraz Jacka Malczewskiego „Chwila tworzenia – harpia we śnie”. Kiedy artysta, zwłaszcza tak genialny jak Jacek Malczewski, daje w swojej sztuce wyraz temu, jak on sam doświadcza własnego procesu twórczego, to jest to dla nas bezcenna wiedza na temat tego, czym jest w swej istocie sztuka – i to wiedza pochodząca wprost ze źródła.
Jacek Malczewski na swoich obrazach wielokrotnie podejmował temat sztuki – widocznie miał na ten temat coś bardzo ciekawego do powiedzenia.
Otóż za artystycznym procesem twórczym, o ile ma on być autentyczny i istotny, stoją siły demoniczne, mówi nam na swoich obrazach Jacek Malczewski. Są to siły bardzo potężne w porównaniu z własną mocą ludzkiego ducha i nie z nieba pochodzą, lecz z przyrody. Bardzo często ich symbolem są u Malczewskiego fauny, istoty z mitologii rzymskiej, które wyobrażano sobie na wzór greckiego Pana, syna Hermesa i nimfy Dryope. W mitologii antycznej były one zupełnie OK, ale chrześcijaństwo nadało ich postać diabłom – w celu zohydzenia wszystkiego, co one symbolizowały. Ale Malczewski jest z nimi w jak najlepszej komitywie, zresztą z bardzo dobrym skutkiem, sądząc po wartości jego malarstwa.
Jacek Malczewski, Chwila tworzenia – harpia we śnie, 1907, olej na tekturze, 72.5 x 92 cm, własność prywatna
Na tym obrazie Malczewskiego pojawia się dla odmiany harpia. Harpia to w mitologii greckiej duch, złośliwy i okrutny demon, pół ptak pół kobieta, który porywał dzieci i torturował dusze złych ludzi.
Gdyby nie tytuł obrazu, można by tę harpię wziąć za anioła. Znaczy to, że Malczewski zastosował metodę odwrotną w stosunku do tej, którą posłużyło się chrześcijaństwo demonizując fauny – mianowicie przemienił groźne kobiece monstrum w anioła. Bardzo szczególnego anioła, bo artysta namalował tę harpię jako kwintesencję potężnej kobiecej seksualności.
Dał w ten sposób świadectwo prawdzie, którą skądinąd wyraził Freud, twierdząc, jak wiadomo, że źródłem wszelkiej kreatywności jest libido. Harpia śpi, co oznacza, że także libido Jacka Malczewskiego chwilowo drzemie, dzięki czemu daje się je zaprząc do pracy w uspokojonej, kontrolowanej postaci. Nie rozprasza go, więc artysta może się skupić, co widać na obrazie. Jego twarz wyraża, że właśnie chwyta coś trudno uchwytnego – musi postarać się utrwalić to w wyobraźni, żeby potem móc to wyrazić.
Muza jako ociekająca seksem harpia to szczere wyznanie twórcy, na jakich energiach pracuje. Zasadniczo relacja z muzą nie polega u niego na tym, że go ona delikatnie muska w czoło, czy też w policzek. O nie! Harpia to istota, która szarpie, targa, jednak od czasu do czasu odpuszcza, ucinając sobie drzemkę. O czymś pewnie śni i artysta być może chwyta właśnie jej sen. Zapewne w ogóle tak jest, że przyroda jest duchem w stanie uśpienia, a swoją jasną świadomość uzyskuje w człowieku. Oczywiście, zwykły człowiek uświadamia sobie tylko to, co daje się zaobserwować na powierzchni. To, o czym przyroda śni, może wyczuć tylko artysta.
Zastanawiający jest kapelusz Malczewskiego – wygląda jak czarna aureola. Artysta to w istocie święty, tylko jakby na opak. Penetruje przeważnie ciemną stronę mocy, bo jasność nie ma raczej porównywalnego z nią potencjału artystycznego. Ale prawa dłoń malarza spoczywa na gryfie instrumentu muzycznego. Jest to wymowne, bo żeby być artystą, nie wystarczy samo tylko penetrowanie mrocznych otchłani i intensywność związanych z tym doznań. Sztuka polega na tym, żeby umieć to wyrazić, ująć w odpowiednią formę, a forma wymaga miary – takiej np. jak skala muzyczna, zgodnie z którą nastrojony jest instrument.
Zgodnie z interpretacją, że Jacek Malczewski czerpie w swej sztuce inspirację z demonicznych sił przyrody, akcja obrazu rozgrywa się w plenerze: harpia leży na zielonej trawie, dalej widać kawałek zaoranego pola, drzewa, niskie wiejskie chaty i kopułę kościelną z krzyżem na czubku. Ale cień na dwóch palcach dłoni jak również cień rzucany przez tę dłoń na zieloną trawę namalowany został na czerwono. Czyżby miało to oznaczać jakiś zawarty przez Malczewskiego pakt, przypieczętowany krwią?
Co myślicie o tym obrazie?
Komentarze
- Nie znaleziono komentarzy
Szukaj na blogu
Kategorie
-
Malarstwo polskie
-
Malarstwo religijne
-
Prywatne życie arcydzieł BBC
-
Malarstwo wg nazwisk malarzy
-
Luis Falero
-
Salvador Dali
-
Leonardo da Vinci
-
Paul Gauguin
-
Rafael
-
Egon Schiele
-
Witkacy
-
Lukas Cranach Starszy
-
Max Ernst
-
Gustav Klimt
-
Michał Anioł
-
Sandro Botticelli
-
El Greco
-
Andrea Mantegna
-
Albrecht Dürer
-
Francisco Goya
-
Pablo Picasso
-
Francesco Hayez
-
Giotto
-
Berthommé de Saint André
-
Pietro Lorenzetti
-
Piero della Francesca
-
Andrea del Verrocchio
-
Tintoretto
-
Giorgione
-
Cima da Conegliano
-
Pietro Perugino
-
Giovanni di Paolo
-
Francis Bacon
-
Jacopo Bassano
-
Hieronim Bosch
-
Tycjan
-
Benjamin West
-
Fra Filippo Lippi
-
Edward Burne-Jones
-
Bartolomé Esteban Murillo
-
Peter Paul Rubens
-
Fra Angelico
-
Gentile da Fabriano
-
Domenico Ghirlandaio
-
-
Malarstwo współczesne
-
Słynne obrazy
-
Malarstwo historyczne
-
Malarstwo mitologiczne
Login to post a comment
Skomentuj jako gość