Malarstwo - obrazy wielkich mistrzów malarstwa
Obraz „Ukrzyżowanie” Francisa Bacona, analiza i interpretacja
Francis Bacon (1909-1992) wiele razy podejmował tematykę religijną w malarstwie, zwłaszcza motyw ukrzyżowania, który występuje na wielu jego obrazach. Najbardziej znany obraz ukrzyżowania Francisa Bacona to tryptyk pt. „Trzy studia postaci na podstawie tematu Ukrzyżowania”.
Bacon to znany brytyjski malarz budzący za życia zarówno zachwyty jak i kontrowersje. Był przedstawicielem malarstwa figuratywnego, a także sztuki egzystencjalnej i ekspresjonistycznej. Bacon był samoukiem i przeciwnikiem abstrakcjonizmu w sztuce. Francis Bacon, zanim wykształcił swój własny, łatwo rozpoznawalny styl malarski, malował w duchu ekspresjonizmu i surrealizmu, ulegał też wpływom kubizmu, zwłaszcza Pabla Picassa. Zdecydowanie nie pociągało go tylko malarstwo abstrakcyjne.
Obraz Bacona – tryptyk „Trzy studia do portretu Luciana Freuda” sprzedano w 2013r. w Nowym Jorku za rekordową cenę na aukcji dzieł sztuki – 142 mln dolarów (poprzedni rekord to obraz Edwarda Muncha „Krzyk” sprzedany za 120 mln dol.).
Dokonam dziś analizy i interpretacji obrazu „Ukrzyżowanie” Francisa Bacona pochodzącym z najwcześniejszego okresu jego twórczości.
Obraz „Ukrzyżowanie” Francisa Bacona, 1933, olej na płótnie, 62 x 48 cm, kolekcja prywatna
Opis obrazu „Ukrzyżowanie” Francisa Bacona
Obraz „Ukrzyżowanie” jest dość zaskakujący. Postać ukrzyżowanego Jezusa tworzy konstrukcja złożona z kilku gwoździ – tak przynajmniej ja to widzę. Dwie nogi to dwa proste gwoździe oparte łebkami na podstawce przymocowanej do pionowej belki krzyża. Dwie ręce wyobrażone są przez dwa gwoździe wygięte w trochę koślawe łuki i przytwierdzone łebkami do poprzecznej belki krzyża po obu jej stronach. Pochylona w lewą stronę obrazu głowa widoczna jest poniżej miejsca, w którym zbiegają się dwa gwoździe tworzące ramiona. Ta głowa Jezusa wydaje się drugim łebkiem wygiętego odpowiednio gwoździa, którego pierwszym łebkiem jest jedna z jego stóp.
Ale na spojeniu poprzecznej i pionowej belki krzyża widoczny jest łepek szóstego prostego gwoździa, który można interpretować jako drugą głowę Jezusa Chrystusa. W tej sytuacji w zależności od tego, jak spojrzymy na obraz, widzimy na nim albo tradycyjnie zakomponowaną postać zwisającego bezwładnie Jezusa, u którego szyja z ramionami łączy się w sposób będący trochę na bakier z anatomią ludzką, albo wyprostowaną postać z malutką główką i z uniesionymi do góry ramionami, na których bynajmniej nie jest zawieszona – to nie jest Chrystus ukrzyżowany. W tym drugim wypadku również reguły anatomii potraktowane są swobodnie, zwłaszcza że cała postać przedstawiona jest w sposób bardzo umowny.
Można jednak całość rozumieć także jako mięso wiszące na haku i wówczas wspomniana mała główka Jezusa Chrystusa byłaby łebkiem gwoździa, na którym zawieszone jest mięso. Przy takiej interpretacji byłby to połeć mięsa z odsłoniętym na dole kręgosłupem i trzema żeberkami.
Kiedy jednak wolimy przy interpretacji trzymać się kombinacji dwóch Jezusów Chrystusów, wówczas ten wiszący będzie zasłonięty od góry jakąś białą płachtą, która w takim razie nie będzie już wyobrażać zarysu połcia mięsa. Ale obraz i tak będzie budził skojarzenia kulinarne, gdyż wspomniane trzy żeberka można też rozumieć jako fragment widelca.
Interpretacja obrazu „Ukrzyżowanie” Francisa Bacona
Niezależnie od tego, ku której interpretacji zechcemy się skłonić, przedstawienie ukrzyżowania jest mocno polemiczne w stosunku do jego kościelnej wykładni. W kontekście sklepu mięsnego ideę obrazu możemy wyrazić tak: Czemu z ukrzyżowania Jezusa Chrystusa robimy tak szczególne i niesłychanie ważne wydarzenie, skoro w codziennym życiu naszego chrześcijańskiego świata bez przerwy powtarzamy to samo?
Przy alternatywnej interpretacji należy zaś trzymać się gwoździ i stawać w niej logikę prostą jak gwóźdź. Czymże jest bowiem gwóźdź w kontekście ukrzyżowania? – Jego narzędziem, i to istotnym, bo ślady po gwoździach na dłoniach i stopach pojawiają się przecież u świętych jako stygmaty. A w takim razie czym jest Jezus Chrystus utworzony z gwoździ? Czyż nie będzie to aby zasadnicza część instrumentarium tych oprawców, którzy krzyżują ludzkość, wymachując przy tym krucyfiksem?
Postać z uniesionymi ramionami za plecami ukrzyżowanego sama nie jest bynajmniej ukrzyżowana – wygląda raczej jak kaznodzieja w trakcie kazania, wykorzystujący historię ukrzyżowanego Jezusa w tym celu, żeby wpędzać ludzi w poczucie winy i w ten sposób nad nimi panować, lub jeśli kto woli, samemu ich krzyżować i się nad nimi pastwić.
Można by, oczywiście, uznać, że ten drugi Chrystus to Chrystus zmartwychwstały, co znaczy, że śmierć na krzyżu była tak naprawdę jego zwycięstwem. Ale co wspólnego z takim kościelnym wyobrażeniem mają gwoździe? Najwyraźniej nie o to chodzi na tym obrazie Francisa Bacona.
Zajmijmy się teraz widelcem. Ma on, oczywiście, znaczenie eucharystyczne: „Bierzcie i jedzcie, to jest bowiem ciało moje”. Cywilizowany człowiek w naszych chrześcijańskim świecie je, jak wiadomo, nożem i widelcem. Wzywanie do spożywania ciała Jezusa w czasie każdej mszy jest zgodnie z tym, jak odbiera to nasza podświadomość, wezwaniem do kanibalizmu, czyli do złamania jednego z najważniejszych tabu w większości kultur, jakie powstały na naszej planecie.
A zatem znowu mamy tu do czynienia z narzędziem do kodowania w ludzkim umyśle poczucia winy. Ale dokonuje się to na poziomie nieświadomym – ten Jezus ukrzyżowany, którego ciało mamy jeść, jest zasłonięty od strony postaci wygłaszającej kazanie białą płachtą. Nie mówi się przecież w Kościele jasno, o co tak naprawdę chodzi, ale tumani się ludzi i dokonuje na nich manipulacji.
Widelec na obrazie „Ukrzyżowanie” nie jest namalowany w sposób jednoznaczny, widać trzy zęby, ale trzonek, jeżeli jest, to przemieszczony. Widać bowiem na obrazie na dole jakieś elementy, które wprowadzają chaos i niepokój. Namalowane są one ukośnie albo poziomo. Można by z nich ewentualnie zmajstrować komplet sztućców – i wcale niewykluczone, że nasza podświadomość to właśnie robi.
A na zakończenie – poniżej – najdroższy obraz świata, tryptyk „Trzy studia do portretu Luciana Freuda” Francisa Bacona.
Podobają się Wam obrazy Francisa Bacona? Podzielcie się z nami swoją opinią
Komentarze
- Nie znaleziono komentarzy
Szukaj na blogu
Kategorie
-
Malarstwo polskie
-
Malarstwo religijne
-
Prywatne życie arcydzieł BBC
-
Malarstwo wg nazwisk malarzy
-
Luis Falero
-
Salvador Dali
-
Leonardo da Vinci
-
Paul Gauguin
-
Rafael
-
Egon Schiele
-
Witkacy
-
Lukas Cranach Starszy
-
Max Ernst
-
Gustav Klimt
-
Michał Anioł
-
Sandro Botticelli
-
El Greco
-
Andrea Mantegna
-
Albrecht Dürer
-
Francisco Goya
-
Pablo Picasso
-
Francesco Hayez
-
Giotto
-
Berthommé de Saint André
-
Pietro Lorenzetti
-
Piero della Francesca
-
Andrea del Verrocchio
-
Tintoretto
-
Giorgione
-
Cima da Conegliano
-
Pietro Perugino
-
Giovanni di Paolo
-
Francis Bacon
-
Jacopo Bassano
-
Hieronim Bosch
-
Tycjan
-
Benjamin West
-
Fra Filippo Lippi
-
Edward Burne-Jones
-
Bartolomé Esteban Murillo
-
Peter Paul Rubens
-
Fra Angelico
-
Gentile da Fabriano
-
Domenico Ghirlandaio
-
-
Malarstwo współczesne
-
Słynne obrazy
-
Malarstwo historyczne
-
Malarstwo mitologiczne
Login to post a comment
Skomentuj jako gość