Malarstwo - obrazy wielkich mistrzów malarstwa
Hieronim Bosch, opis i interpretacja obrazu „Pokłon trzech króli”
Hieronim Bosch (ok. 1450-1516), niderlandzki malarz i rysownik z przełomu późnego gotyku i wczesnego renesansu północnego. Malarstwo Hieronima Boscha jest dziwne, cechuje je bogata, ale nie do końca jasna symbolika.
Ten obdarzony niezwykłą wyobraźnią, jedyny w swoim rodzaju artysta malarz, kontynuator stylu prymitywistów flamandzkich, był źródłem inspiracji dla surrealistów XX wieku.
Hieronim Bosch również namalował obraz podejmujący bardzo częsty w europejskim malarstwie renesansowym i barokowym temat pokłonu trzech króli. Ma on formę tryptyku, ale zajmę się tylko jego właściwą, środkową częścią.
Hieronim Bosch, Pokłon trzech króli, tryptyk, ok. 1485-1500, olej na desce, 138 x 144 cm, środkowa część 91.4 x 72.9 cm, Museo del Prado, Madryt
Kup wydruk na płótnie - Bosch, Pokłon trzech króli
Opis obrazu
Hieronim Bosch namalował na najdalszym planie niebo z Gwiazdą Betlejemską i okazałe miasto, czyli zapewne Jerozolimę.
Na pierwszym planie namalowani są trzej królowie składający hołd małemu Jezuskowi siedzącemu na kolanach Maryi – na tle rozpadającej się chałupy, kontrastującej silnie zarówno ze świetnością miasta na horyzoncie, jak i z dostojeństwem trzech króli.
Pas pomiędzy pierwszym a najdalszym planem wypełnia otwarta przestrzeń: łąki, pagórki, drzewa, trzy duże grupy ludzi na koniach, człowiek prowadzący osła, jakiś człowiek stojący na słupie itp. Można by długo przyglądać się temu, co namalował tam Hieroniom Bosch, i zastanawiać się, dlaczego, ale na początek darujmy to sobie i spróbujmy ogarnąć całość.
Po prawej stronie obrazu za plecami Maryi i nad jej głową widzimy pięciu pasterzy, co oznacza, że malarz uznał za stosowne dołączeniem do tematu z Ewangelii według świętego Mateusza wątku zaczerpniętego z Ewangelii według świętego Łukasza o pasterzach, którzy pospieszyli do Betlejem na wieść o narodzinach Zbawiciela.
W drzwiach pomiędzy Maryja a magami widać wyłaniająca się z mroku wielką głowę osła. Głowa ta widocznie jest ważna, bo malując słup, na którym wspiera się strzecha kryta słomą, malarz wygiął go tak, żeby jej nie zasłaniał.
Przez drugie drzwi widać grupę ludzi, z których wyróżnia się starszy mężczyzna w czerwonej, bogatej szacie na wystającym spod niej gołym ciele, z jedną koroną na głowie a drugą w lewej dłoni, skuty łańcuchem. Malując taką dziwną postać, Bosch najwyraźniej stawia widza wobec zagadki, chce skłonić go do zastanowienia, od razu bowiem widać przez to, że obraz ten nie jest banalną ilustracją ogólnie znanej historii, będącej skądinąd wdzięcznym tematem malarskim.
Interpretacja obrazu
Hieronim Bosch przedstawił w bardzo wymowny sposób myśl, że bardzo ważne w sensie duchowym wydarzenie, na okoliczność którego pojawiła się nawet na niebie Gwiazda Betlejemska, żeby doprowadzić z daleka do właśnie narodzonego Mesjasza tajemniczych mędrców, miało miejsce w najnędzniejszym miejscu, jakie można sobie wyobrazić, i mało kto zwrócił na nie uwagę. A przecież okazała Jerozolima jest tuż tuż.
Owszem, przyszli pasterze, ale nie tyle powodowani nabożnością, co żądni sensacji, Jeden patrzy przez dziurę w ścianie, dwóch weszło na dach, żeby lepiej widzieć, a trzeci się jeszcze tam gramoli. Interesują ich pewnie głównie ci magowie i ich bogate stroje. Sposób, w jaki Hieronim Bosch ich namalował, wydaje się satyryczny.
Ale ci pasterze to garstka, podczas gdy znacznie większe grupy ludzi, widoczne na drugim planie, zajmują się w tym czasie zupełnie czym innym.
Mimo wszystko trzej magowie robią swoje, składają hołd Zbawicielowi i wręczają mu przywiezione z daleka dary, które prezentują się bardzo interesująco ze względu na bogactwo przedstawionych na nich treści symbolicznych, co w szczególności dotyczy pokrytego płaskorzeźbami naczynia z ptakiem na pokrywie w dłoni czarnoskórego maga.
Najstarszy z magów klęczy przed Dzieciątkiem z rękami złożonymi jak do modlitwy. Dzieciątko namalował Hieronim Bosch w takiej pozycji, jakby siedziało na tronie. U żadnego innego malarza takiego ujęcia nie znalazłem. Wszyscy magowie, Maryja i Jezus mają bardzo poważny i smutny wyraz twarzy. Również osioł stanął pod tym względem na wysokości zadania. Dwaj pozostali magowie – poza tym który klęczy najbliżej Dzieciątka – patrzą gdzieś w dal, zadumani nad kondycją tego świata, w którym mało kogo poza nimi interesuje narodzony w Betlejem Zbawiciel.
Z ich powagą silnie kontrastuje to, co Hieronim Bosch namalował w drzwiach za ich plecami, a co wygląda na parodię i profanację. Magowie odjadą, a interes pod kryptonimem „Jezus Chrystus” przejmie zapewne ten przebieraniec i jego drużyna. Jedną koronę już ma na głowie, ale pewnie chciałby nałożyć sobie jeszcze drugą, którą trzyma w dłoni, i trzecią widoczną niewyraźnie za jego plecami.
Tak toczy się ten świat, chce nam powiedzieć Bosch. Chrystus może się tu rodzić raz po raz, a i tak na nic się to nie zda w wymiarze ogólnym. Ale dla garstki wtajemniczonych całe to wydarzenie bez względu na wszystko ma i będzie miało znaczenie niezwykłe.
Jeżeli podoba Ci się ten wpis, podziel się nim albo zostaw komentarz pod postem. Z przyjemnością poznamy Twoją opinię.
Komentarze
- Nie znaleziono komentarzy
Szukaj na blogu
Kategorie
-
Malarstwo polskie
-
Malarstwo religijne
-
Prywatne życie arcydzieł BBC
-
Malarstwo wg nazwisk malarzy
-
Luis Falero
-
Salvador Dali
-
Leonardo da Vinci
-
Paul Gauguin
-
Rafael
-
Egon Schiele
-
Witkacy
-
Lukas Cranach Starszy
-
Max Ernst
-
Gustav Klimt
-
Michał Anioł
-
Sandro Botticelli
-
El Greco
-
Andrea Mantegna
-
Albrecht Dürer
-
Francisco Goya
-
Pablo Picasso
-
Francesco Hayez
-
Giotto
-
Berthommé de Saint André
-
Pietro Lorenzetti
-
Piero della Francesca
-
Andrea del Verrocchio
-
Tintoretto
-
Giorgione
-
Cima da Conegliano
-
Pietro Perugino
-
Giovanni di Paolo
-
Francis Bacon
-
Jacopo Bassano
-
Hieronim Bosch
-
Tycjan
-
Benjamin West
-
Fra Filippo Lippi
-
Edward Burne-Jones
-
Bartolomé Esteban Murillo
-
Peter Paul Rubens
-
Fra Angelico
-
Gentile da Fabriano
-
Domenico Ghirlandaio
-
-
Malarstwo współczesne
-
Słynne obrazy
-
Malarstwo historyczne
-
Malarstwo mitologiczne
Login to post a comment
Skomentuj jako gość