Malarstwo - obrazy wielkich mistrzów malarstwa
Peter Paul Rubens – obraz Pokłon trzech króli w sześciu wersjach
Peter Paul Rubens to słynny malarz flamandzki, 1577-1640, jeden z najwybitniejszych malarzy okresu baroku. Twórczość malarska Rubensa obejmuje 2000 obrazów.
Tworzył malarstwo religijne, dzieła o tematyce mitologicznej, także portrety kobiet i mężczyzn, sceny z polowań i nastrojowe pejzaże o bogatej kolorystyce. Słynne akty rubensowskie odznaczające się obfitością kształtów stały się jednym z synonimów malarstwa barokowego. Posługiwał się nowatorskimi środkami malarskimi, od śmiałych kontrastów po stonowaną, umiarkowaną paletę. Rubens zaliczany jest do najwybitniejszych kolorystów w dziejach sztuki. Artysta namalował co najmniej 6 obrazów przedstawiających pokłon trzech króli. Zademonstruję je poniżej w porządku chronologicznym.
Peter Paul Rubens - Pokłon trzech króli
1. Peter Paul Rubens - Pokłon trzech króli, ok. 1609, gruntownie przemalowany w 1628-1629, olej na płótnie, 355.5 x 493 cm, Muzeum Prado, Madryt
Rubens zachowuje na tym obrazie motyw, który wprowadzili do przedstawień pokłonu trzech króli malarze Renesansu, mianowicie motyw budowli antycznej, w którą wbudowane są elementy stajenki. W tym wypadku jest to drewniany daszek, pokryty pełnymi zielonych liści gałęziami drzewa wyrastającego ze starych murów.
Osła i woła jednak na obrazie nie widzimy. Nie namalował też Rubens Gwiazdy Betlejemskiej – zamiast niej widzimy na niebie dwa tłuste amorki, co siłą rzeczy z miejsca infantylizuje podjęty na tym obrazie przez malarza religijny temat.
Pewnym novum jest nocna sceneria, w której ukazane zostaje to wydarzenie opisane w Ewangelii według świętego Mateusza. Na niebie widzimy trochę gwiazdek, ale nocna pora daje Rubensowi przede wszystkim okazję do przedstawienia na obrazie licznych płonących pochodni oraz światłości bijącej od małego Jezusa, co ma wymowę taką, że w porównaniu ze światłością, która przyszła na świat, światło pochodni jest bardzo mizerne.
Żeby nie rozmieniać tej idei na drobne, malarz rezygnuje ze świetlistych aureoli nad głowami Maryi i świętego Józefa. Przeciwnie, Maryja jest cała rozświetlona, ale wyłącznie blaskiem bijącym od Dzieciątka. Podobnie rozświetlona jest twarz króla klęczącego przed Jezusem. Wydaje się też, że nagie, muskularne torsy tragarzy zostały przedstawione na obrazie głównie w tym celu, żeby odbijały światło.
W przedstawieniu trzech króli Rubens trzyma się późniejszej tradycji, zgodnie z którą jeden z króli jest czarnoskóry i nie reprezentują już oni trzech pór ludzkiego życia, ale trzy kontynenty: Europę, Azję i Afrykę. Ci królowie stanowią dla malarza świetną sposobność do namalowania pięknych bogato zdobionych szat, połyskujących w blasku bijącym od małego Jezusa. Rubens wykorzystał również na obrazie tradycyjny motyw wielbłądów, choć są na nim też i konie, nawiasem mówiąc znacznie piękniej namalowane niż wielbłądy.
2. Peter Paul Rubens, Pokłon trzech króli, ok. 1616-1617, olej na płótnie, 251 x 338 cm, King’s College Chapel, Cambridge
Na drugim swoim obrazie przedstawiającym pokłon trzech króli Rubens potraktował temat jakby poważniej. Owszem, również w tym wypadku fruwają w powietrzu dwa tłuste amorki, ale przynajmniej są tu one żywo zainteresowane Maryją z Dzieciątkiem, a nie pokazywaniem gołych pupek. Tym razem akcja rozgrywa się faktycznie w ubogiej stajence – bez żadnych antycznych kolumn. Osób jest siłą rzeczy mniej.
Nie ma na tym obrazie płonących pochodni, ale zachowany jest motyw rozświetlonej Maryi, Dzieciątka i klęczącego przed nim króla. Światło oświetlające wszystkie trzy wymienione osoby pada z lewej strony obrazu, gdyż Maryja ma oświetloną twarz, ramiona i pierś, a klęczący król – łysinę z tyłu głowy. Nie wiadomo tylko, co jest źródłem światła.
Królowie występują na tym obrazie w takim samym składzie jak na poprzednim, tzn. jeden z nich jest czarnoskóry. Ale bardziej jednoznacznie przedstawione są ich dary. Król w czerwonej szacie na pierwszym planie trzyma w prawej dłoni kadzielnicę (dwa naczynia na łańcuchu), król czarnoskóry ma w lewej dłoni otwartą złota szkatułkę, natomiast daru trzeciego z nich, którym powinna być mirra, nie widać, a swoje obie dłonie trzyma on na piersiach.
3. Peter Paul Rubens, Studium Pokłonu trzech króli, 1618-1619, olej na desce, 50.9 x 64.8 cm, Nowy Jork
Na tym studium Rubensa znowu mamy skromną drewnianą stajenkę jako miejsce akcji, z tym że jest ona szeroko otwarta na zewnątrz, dzięki czemu można pokazać większą grupę ludzi, tłoczącą się, by zobaczyć małego Jezusa. Amorków już nie ma. Skład grupy trzech króli jest ten sam jak poprzednio, światło tak samo rzucone jest przede wszystkim na Maryję, Dzieciątko i króla, który jako pierwszy w kolejności składa hołd Jezusowi.
Nowym elementem jest prawa dłoń Jezusa błogosławiąca klęczącego przed nim króla, całującego go w stópkę, i stojąca pozycja Maryi, która tym razem jest cała w białej sukni, by większą powierzchnią odbijać światło. Święty Józef jest wyraźnie niedomalowany. Czyżby Rubens chciał go przez to zdeprecjonować, zepchnąć w cień?
Zagadkowa jest para dzieci w białych koszulkach po lewej stronie obrazu przy królu czarnoskórym. Czyżby to były dwa amorki z poprzednich dwóch obrazów udające dzieci?
4. Peter Paul Rubens i jego pracownia, Pokłon trzech króli, ok.1619, olej na płótnie, 384 x 280 cm, Belgijskie Królewskie Muzeum Sztuk Pięknych, Bruksela
Na tym obrazie Rubens po raz pierwszy umieścił Maryję z Dzieciątkiem na środku obrazu. Maryja i Dzieciątko są jak zawsze rozświetleni, święty Józef jak zawsze pozostaje w cieniu.
Wydaje się, że do kompozycji tego obrazu Rubens wprowadził pewien efekt dewocyjny, polegający na tym, że linia poprowadzona przez najbardziej rozświetlone punkty w centrum obrazu – tzn. linia biegnąca od łysiny klęczącego króla poprzez postać Jezusa, dekolt i twarz Maryi, turban czarnego króla oraz twarz i dłoń króla w czerwonej szacie na powrót do łysiny króla klęczącego – układa się w zarys serca.
Malarz powraca tu do dwóch elementów z pierwszego z omówionych obrazów. Wnętrze jest znowu kamienne, a z kamienia wyrasta zielona roślina, oraz znowu mamy tu płonący ogień jako słabe źródło światła. Tym światłem od ognia oświetlona jest na czerwono twarz świętego Józefa, podczas gdy twarz Maryi rozjaśniona jest światłem jaskrawo białym.
5. Peter Paul Rubens, Pokłon trzech króli, 1624, olej na płótnie, 447 x 231 cm, Królewskie Muzeum Sztuk Pięknych, Antwerpia
Na tym obrazie Rubens ponownie spycha Maryję z Dzieciątkiem na bok obrazu, umieszczając w centrum czarnoskórego króla z wielbłądami nad głową i z klęczącym przed Jezusem królem ze złotą kadzielnicą na dole.
Tym razem światło rzucone na Maryję i Jezusa nie wyróżnia ich aż tak bardzo jak na omówionych wcześniej obrazach, choć jak zawsze na tle świętego Józefa prezentuje się ona nader świetliście. Główka Jezusa ma cienką, złocistą, promienistą otoczkę. Sposób przedstawienia relacji pomiędzy nim a składającym mu hołd królem jest dość nietypowy i bardzo ciekawy. Nawiązuje się pomiędzy nimi coś w rodzaju partnerstwa. Nie ma żadnego całowania w stópkę ani błogosławienia starca przez dzieciaka. Patrzą sobie w oczy z uwagą i ze zrozumieniem, zachowując fizyczny dystans.
Znowu mamy tu antyczną budowlę ze starannie namalowaną kolumną, z której zwisają gałęzie z liśćmi, i dobudowany do tego drewniany dach (widać nawet pajęczynę pomiędzy belkami). Gwiazdy Betlejemskiej nie ma, nie ma też fruwających amorków, ale za to w prawym dolnym rogu pojawił się wół, a właściwie tylko jego głowa. Ale nic na to nie wskazuje, żeby ten wół interesował się Jezusem, nie ma więc on chyba żadnego symboliczno-teologicznego znaczenia
6. Peter Paul Rubens, Pokłon trzech króli, 1626-1627, olej na płótnie, 290 x 218 cm, Louvre, Paryż
Ten ostatni obraz, na którym Rubens przedstawia pokłon trzech króli, wygląda na najdojrzalszy w sensie ujęcia i zrozumienia tematu. Jest to obraz najbardziej kameralny i nie ma na nim żadnych elementów zbędnych. Trzech króli, Maryja i Dzieciątko są na pierwszym planie, zajmując całą szerokość obrazu. Święty Józef stojący za Maryją i orszak za plecami trzech króli stanowią tylko drugorzędne uzupełnienie sceny. Najdalszy plan to znane nam już dobrze połączenie antycznej budowli z drewnianą stajenką. Przez otwarte wejście sklepione łukiem wpada do wewnątrz dzienne światło.
Istotą przedstawienia głównej grupy na pierwszym planie jest skupienie uwagi na małym Jezusie. W samym centrum widoczna jest twarz najstarszego, całkiem siwego króla i mały Jezus. Prowadzą oni ze sobą jakby rozmowę bez słów, a dwaj pozostali królowie i Maryja przypatrują się temu. Przedmiotem rozmowy wydaje się znaczenie daru, który starzec trzyma w lewej dłoni, podczas gdy Jezusek sięga do niego swoją małą rączką. Nie jest to zdawkowa, pusta ceremonia, lecz jakiś przekaz o kluczowym znaczeniu.
Główka Dzieciątka ma niewielką świetlistą otoczkę, ale również Maryi namalował Rubens tym razem dyskretną aureolę.
Który obraz najbardziej wam się podoba? Bo mnie prawdę mówiąc żaden specjalnie nie zachwyca. Z przyjemnością poznam Waszą opinię. Zostaw komentarz, albo podziel się postem.
Komentarze (2)
-
Gość - Ryszard
chyba jeszcze jest ten - muzeum w NY
http://www.mba-lyon.fr/mba/sections/languages/english/collections/masterpieces/pieces1476/the-adoration-of-the?b_start%3Aint=15http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
Szukaj na blogu
Kategorie
-
Malarstwo polskie
-
Malarstwo religijne
-
Prywatne życie arcydzieł BBC
-
Malarstwo wg nazwisk malarzy
-
Luis Falero
-
Salvador Dali
-
Leonardo da Vinci
-
Paul Gauguin
-
Rafael
-
Egon Schiele
-
Witkacy
-
Lukas Cranach Starszy
-
Max Ernst
-
Gustav Klimt
-
Michał Anioł
-
Sandro Botticelli
-
El Greco
-
Andrea Mantegna
-
Albrecht Dürer
-
Francisco Goya
-
Pablo Picasso
-
Francesco Hayez
-
Giotto
-
Berthommé de Saint André
-
Pietro Lorenzetti
-
Piero della Francesca
-
Andrea del Verrocchio
-
Tintoretto
-
Giorgione
-
Cima da Conegliano
-
Pietro Perugino
-
Giovanni di Paolo
-
Francis Bacon
-
Jacopo Bassano
-
Hieronim Bosch
-
Tycjan
-
Benjamin West
-
Fra Filippo Lippi
-
Edward Burne-Jones
-
Bartolomé Esteban Murillo
-
Peter Paul Rubens
-
Fra Angelico
-
Gentile da Fabriano
-
Domenico Ghirlandaio
-
-
Malarstwo współczesne
-
Słynne obrazy
-
Malarstwo historyczne
-
Malarstwo mitologiczne
Login to post a comment
Skomentuj jako gość